Rekonstrukcja rządu już w piątek. Donald Tusk szuka "inkwizytora"

W piątek 10 maja ma dojść do zmian w rządzie. Z posadami w Radzie Ministrów żegnają się m.in. szefowie resortów kluczowych z punktu widzenia gospodarki - minister aktywów państwowych Borys Budka oraz minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman. Obaj kandydują w wyborach do Parlamentu Europejskiego. "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na swoje źródła, pisze o tym, kto może ich zastąpić. Kluczowe jest zwłaszcza obsadzenie fotela szefa MAP, ponieważ tempo zmian w spółkach Skarbu Państwa zdaniem wielu wyborców i komentatorów jest zbyt wolne.

Do zmian w składzie rządu Donalda Tuska ma dojść w najbliższych piątek, 10 maja.  "Do wzięcia" są kierownicze stanowiska w czterech resortach: kultury, spraw wewnętrznych i administracji, a także - kluczowych z punktu widzenia gospodarki - aktywów państwowych oraz rozwoju i technologii.

Kto za Borysa Budkę? Na giełdzie nazwisk m.in. prawa ręka Donalda Tuska

Jak pisze "DGP", sytuacja w MAP "powoli klaruje się". Ostateczna decyzja w kwestii tego, kto zastąpi Borysa Budkę, jeszcze nie zapadła, ale na giełdzie nazwisk najczęściej pojawiają się: Robert Kropiwnicki (obecny wiceszef MAP), Agnieszka Pomaska (wiceszefowa sejmowej komisji ds. UE, zorientowana m.in. w meandrach fuzji Orlenu i Lotosu - jeszcze będąc w opozycji, śledziła ten proces), Andrzej Czerwiński (były minister Skarbu Państwa w rządzie Ewy Kopacz), Ryszard Świlski (wiceszef senackiej komisji infrastruktury) i Paweł Graś (szef gabinetu politycznego w KPRM). 

Reklama

Według dziennika, kandydatura Pawła Grasia "byłaby o  tyle naturalna, że Graś od lat jest najbliższym współpracownikiem premiera i to, co miałby do powiedzenia, byłoby odbierane jako decyzja szefa rządu". Źródła gazety twierdzą jednak, że polityk nie jest zainteresowany posadą szefa resortu aktywów państwowych.

Z informacji wp.pl wynika, że Paweł Graś jest "przymierzany" do jednego z tzw. twardych resortów. Jego nazwisko pada w kontekście możliwego zastąpienia Tomasza Siemoniaka na stanowisku ministra-koordynatora służb specjalnych. Siemoniak z kolei miałby przejść do MSWiA, by pokierować resortem w miejsce Marcina Kierwińskiego, który kandyduje do europarlamentu.

Ekspert: Premier potrzebuje aktywnego inkwizytora

Zdaniem dr. hab. Olgierda Annusewicza z Katedry Socjologii Polityki i Marketingu Politycznego Uniwersytetu Warszawskiego, z którym rozmawiał "DGP", premier Donald Tusk "liczy na to, że kolejna osoba, która obejmie stanowisko szefa MAP, będzie aktywnym inkwizytorem, kimś, kto będzie tym bardziej dynamicznie zarządzał i to komunikował".

Ekspert zwraca uwagę, że zmiany w spółkach Skarbu Państwa - obiecywane jeszcze przed wyborami ich odpolitycznienie i uporządkowanie - idą zbyt wolno z punktu widzenia wyborców KO albo też nie są komunikowane we właściwy sposób.

Jeszcze podczas swojego expose w grudniu ub.r. Donald Tusk mówił, że Borys Budka pracuje nad "obszernym raportem", na podstawie którego rząd miał przeprowadzić "błyskawiczny audyt" w państwowych spółkach. Po ponad czterech miesiącach pracy nowego gabinetu, zadanie to wydaje się być jednak dalekim od ukończenia.

Zmiany w MRiT. Nowe otwarcie w polityce mieszkaniowej?

Krzysztofa Hetmana, ministra rozwoju i technologii, "zastąpi najpewniej Krzysztof Paszyk (szef klubu parlamentarnego PSL - Trzecia Droga)" - czytamy w "DGP". Gazeta dodaje, że jako potencjalny kandydat do objęcia fotela szefa MRiT jest też wymieniany obecny wiceszef tego resortu, Jacek Tomczak - źródła wskazują jednak, że jego pozycja polityczna jest zbyt słaba, by pozwolić mu na objęcie sterów w kluczowym z punktu realizacji polityki gospodarczej ministerstwie.

Jak zauważa "DGP", zmiana warty w MRiT będzie miała kluczowe znaczenie dla przyszłości programu "Kredyt na start". Rządowe dopłaty do kredytów to kwestia, która mocno dzieli koalicję. Sprzeciwia się im Lewica, ale - według niedawnych medialnych doniesień - w szachu trzyma ją większościowy koalicjant. 

Jak informował portal wp.pl, KO -  w zamian za poparcie dla "Kredytu na start" - obiecała Lewicy uruchomienie 50 mld zł na budownictwo komunalne do 2030 roku, na czym bardzo zależy tej drugiej formacji. Tymczasem z rządu odchodzi też wiceszef MRiT odpowiedzialny za budownictwo komunalne - Krzysztof Kukucki z Lewicy, który został wybrany na prezydenta Włocławka. Być może więc rekonstrukcja w MRiT stanie się okazją do szerszej zmiany podejścia do kwestii mieszkaniowych w koalicji rządzącej.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »